Strona główna

wtorek, 3 września 2013

Lip Butter Nivea czyli małe- wielkie odkrycie

 Nie było mnie tu długo... Oj bardzo długo... Patrząc na ostatni post o przygotowaniach do wiosny, jest mi wstyd ale cóż, podobno lepiej późno niż wcale a więc WRACAM!

Dziś kilka słów o moim małym odkryciu, w którym zakochałam się bez pamięci.


Produktów do ust mam dużo, zdycydowanie za dużo... Ale jak tu nie skusić się na tak rozsławione masełko przy cenie 6,99 ? Taką oto promocją skusiła mnie Biedronka, a ponieważ udało mi się wygrzebać karmelowe, byłam w siódmym niebie :)


Po odpakowaniu moim oczom ukazało się małe, okrągłe i metalowe pudełeczko- fajne bo niezbyt głębokie i poręczne. Mazidełko ma przyjemną konsystencję i dobrze rozsmarowuje się na ustach.
Pięknie pachnie! Ale to już pewnie wie każda z was :)

Wiem, że nie każdej z was odpowiada fakt, że masełko nakładac trzeba palcem. Mi to zupełnie nie przeszkadza ponieważ używam go głównie w domu.
Skład i kilka słów od producenta









To co dodatkowo mnie zaciekawiło to punkty, które zbiezamy za produkty. Słyszałyście coś o tym? Chętnie dowiem się czegoś więcej!





Pozdrawiam was ciepło
Emilka

4 komentarze:

  1. też miałam ten zapach:)
    teraz używam wanilia i macadamia wolę ten zapach niż karmel:)

    OdpowiedzUsuń
  2. musi pięknie pachnieć :) u mnie tylko zostały klasyczne w biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam t masło, ale o innym zapachu. Ogólnie, jest super. Idealnie nawilża i zmiękcza usta.

    OdpowiedzUsuń