Lubię błyszczące paznokcie w praktycznie każdej wersji, a że mam dużo brokatów w różnych kolorach musiałam coś z nich wykombinować. Niektóre z nich wręcz patrzyły na mnie i wołały "tu jestem, nie zapominaj o mnie!" więc nie mogłam długo być obojętna...
Oto efekty brokatowego romansu :)
Po wyschnięcie wystarczy strzepać nadmiar brokatu i nałożyć grubą warstwę top coatu tak by nic nie haczyło.
Efekt bardzo mi się spodobał i na pewno będę do nich wracać. Niestety zdjęcia nie oddają w pełni ich uroku. Dzięki grubej warstwie brokatu paznokcie są twarde i trzymają się długo w nienaruszonej formie!
Pozdrawiam
Emilka
podoba mi się ta biel :)
OdpowiedzUsuńFajne :)!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Bardzo ładny efekt Ci wyszedł z tym brokatem. Zazdroszczę długich pazurków. Mi wszystkie się połamały po 8w1 eveline i bede miała króciutkie na studniówkę :/
Obserwuję i dodaję do blogrolla :)
Ooo z mi odżywka 8w1 pomogła ale używam jej jako bazę pod lakier a nie tak jak zaleca producent.
UsuńRównież obserwuję:)
świetny efekt, paznokcie wyglądają jak opruszone maleńkimi płatkami śniegu :)
OdpowiedzUsuńTakie aniołkowe, podobają mi się:)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że się wam podobają!:)
OdpowiedzUsuńBosko :)
OdpowiedzUsuń