Strona główna

sobota, 15 grudnia 2012

Recenzja Make up sceniczny Soraya

 Skład i obietnice producenta


Opakowanie:
Opakowanie to jeden z nielicznych zalet tego produktu. Pompka nie zacina się i wydobywa ilość produktu w sam raz, ani za dużo ani za mało. Jedyne do czego można się przyczepić to to, że nie widać ile produktu pozostało.


Działanie
Od podkładu oczekuje lekkiego krycia bez efektu maski. Niestety w tym wypadku ciężko mówić o jakimkolwiek kryciu, za to możemy być pewne że każda krostka czy zmarszczka będzie o wiele bardziej widoczna!:( Do tego nawet gdy z pomocą pudru uda nam się coś wyczarować, możemy być pewne, że za długo się takim efektem nie nacieszymy bo pokład bardzo szybko się ściera i twarz zaczyna okropnie się świecić. W tej kwestii ma same minusy! :(

Zapach i konsystencja
Zapach nie jest intensywny i myślę, że nie będzie nikomu przeszkadzać ale szału nie robi. Co do konsystencji to też nie można się specjalnie przyczepić ale mojego serca nie podbija, niby rozprowadza się dość dobrze ale chyba ogólne złe wrażenie sprawia że nie mam co do niej pozytywnych odczuć.

Podsumowanie:
Używałam wielu różnych pokładów i gdybym miała j wszystkie ocenić to ten znalazłby się zdecydowanie na szarym końcu listy. Brak krycia, podkreślanie niedoskonałości, świecenie i miejscowe znikanie z twarzy to tylko kilka minusów, których nie da się wybaczyć! Bubel jakich mało! Jak to dobrze, że nie jest bardzo wydajny...
OCENA: 1/5 


3 komentarze:

  1. A kiedyś miałam ochotę go kupić, teraz wiem, żeby na pewno tego nie robić... ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. a tak byłam napalona na niego i dobrze że nie kupiłam :)

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie mogę go wam polecić, lepiej wypróbować coś innego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń